W marcu br. wszystkich zaskoczyła wiadomość, że Narodowy Bank Polski zamierza w najbliższych latach poszerzyć rezerwy złota o co najmniej 100 ton. Zainteresowanie królewskim kruszcem przeniosło się także nad Dunaj. Węgry ogłosiły w środę, że ich zasoby zostały zwiększone aż trzykrotnie.
Kiedy w marcu br. Prezes Narodowego Banku Polskiego ogłosił, że Polska zamierza zwiększyć swoje rezerwy złota, wywołało to niemałe poruszenie. Adam Glapiński podkreślił, że królewski metal ma strategiczne znaczenie w postrzeganiu państwa. Chodziło oczywiście o potęgę gospodarczą do miana, której Polska aspiruje. Co więcej, Prezes NBP podkreślił, że złoto będzie składowane w kraju. Obecnie Polska posiada 229 t złota, co plasuje nas na 22. miejscu wśród innych banków centralnych na świecie.
Na podobny krok zdecydowano się w Budapeszcie. Węgierski bank centralnym ogłosił 7 kwietnia br., że ich rezerwy złota zostały potrojone. Dotychczas Węgry posiadały 31,5 t królewskiego metalu, teraz mają go aż 94,5 t. Wpłynęło to również na awans kraju na pozycję 36. z 56. w zestawieniu zasobów, jakimi dysponują banki centralne na świecie.
Z komunikatu wystosowanego przez Narodowy Bank Węgier dowiedzieć się można, że to strategiczne posunięcie ma na celu zwiększenie zaufania do państwa w relacjach gospodarczych oraz podkreślenie, że złoto nadal pozostaje kluczowym aktywem rezerw światowych, oczywiście obok obligacji. Co więcej, zwrócono uwagę, że to działanie będące odpowiedzią na powiększający się kryzys na rynkach spowodowany pandemią COVID-19. Warto zaznaczyć, że w przypadku Węgier to drugi tak znaczący zakup złota w ostatnich latach. W październiku 2018 r. zwiększono rezerwy z 3,1 t do 31,5 t.
Według analityków, zakup złota przez państwa narodowe to dobre posunięcie, które opiera się na długoterminowym działaniu i analizach ekonomicznych. Fakt, że banki centralne dynamicznie poszerzają swoje rezerwy złotego kruszcu, traktując go jako istotny składnik aktywów - odbija się również szerokim echem na rynku kapitałowym. Dzisiaj, coraz chętniej decydujemy się na inwestowanie swoich oszczędności w metale szlachetne. Tym samym, kruszce przestały być ekskluzywną i niszową formą lokowania kapitału.