JAK TO MOŻLIWE, ŻE BIŻUTERIA ZAWIERAJĄCA TYLKO 33,3% ZŁOTA, TO WCIĄŻ ZŁOTA BIŻUTERIA?!

Szokujące prawda? Przecież to nawet nie połowa, to tylko jedna trzecia, więc jak można mówić, że to złoto? Zgodnie z prawem można.

Zgodnie z polskim prawem (Dz.U. 2011 Nr 92 poz. 529 Ustawa z dnia 1 kwietnia 2011 r. Prawo probiercze), metalami szlachetnymi są: platyna, pallad, złoto i srebro oraz metale z grupy platynowców: iryd, osm, rod i ruten, w stanie czystym albo w stopach z innymi metalami. Oznacza to, że złoto to nie tylko czyste złoto, ale też stop złota. To logiczne, gdyż czyste złoto jest zbyt miękkie, aby można było z niego zrobić biżuterię, dlatego konieczne jest łączenie go z innymi metalami (więcej na ten temat pisaliśmy tutaj). Jednakże to zupełnie co innego, gdy "złota w złocie" jest 58,5% (próba 585 - bardzo dobra próba dla biżuterii), a co innego, gdy jest go 33,3% (próba 333 - popularna próba, zwłaszcza u jubilerów sieciowych, ze względu na niską cenę). Tymczasem zgodnie z prawem, biżuteria ze złota to biżuteria, w której zawartość czystego złota jest nie niższa niż zawartość odpowiadająca najniższej dopuszczalnej próbie, czyli właśnie próbie 333.

Co ciekawe, dla pozostałych metali szlachetnych standard ten ustawiony jest o wiele wyżej. Dla platyny minimalna próba to 850 czyli mamy do czynienia z biżuterią, zawierającą aż 85% czystej platyny. Platyna to drogi metal, zatem taka biżuteria jest rzeczywiście wartościowa. Dla palladu minimalna obowiązująca próba to 500 (50% palladu w stopie). To mniej niż dla platyny, ale wciąż przynajmniej pół na pół. Tymczasem dla złota minimalna próba to tylko 33,3%. Warto się zastanowić przed zakupem takiej biżuterii, czy w ogóle warto ją kupować. Cena będzie obejmować bowiem głównie marżę sklepu i producenta, która może być nieproporcjonalnie wysoka w stosunku do wartości kupowanej biżuterii.

Powiązane produkty

Produkt dodany do listy życzeń
Produkt dodany do porównania.