Aby nie dać się oszukać przy zakupie fizycznego złota, trzeba zacząć od jednej prostej zasady - na tym rynku nie istnieje coś takiego, jak okazja. Cena złotej sztabki lub monety bulionowej składa się z bieżącej, giełdowej wyceny zawartego w niej metalu, kosztów produkcji oraz marży sprzedawcy. Złoto oferowane poniżej ceny rynkowej albo pochodzi z działalności przestępczej, albo zwyczajnie nie jest złotem.

Coraz częściej przekonują się o tym klienci, którzy zdecydowali się na okazyjny zakup po znajomości lub szybką transakcję z nieznajomym, który akurat potrzebuje gotówki. Pomijając kwestię kradzionych monet czy sztabek, należy skupić się przede wszystkim na zalewających rynek falsyfikatach.

Fałszywe sztabki można kupić już za klika dolarów, np. na zagranicznych portalach aukcyjnych, ale dostępne są także i w Polsce. Choć sprzedawcy zabezpieczają się pisząc w aukcji, że sprzedają atrapy, to oferowane przez nich produkty nie posiadają takich oznaczeń. Tak jak pokazowy banknot musi być dodatkowo opisany, tak i atrapa sztabki czy monety musi posiadać odpowiednie oznaczenie. Jeśli go nie ma, skupujący taki przedmiot podmiot ma prawo zatrzymać go i zgłosić na policję próbę wprowadzenia fałszywek do obiegu.

Niestety, takich fałszywek jest coraz więcej i są coraz lepszej jakości, a co za tym idzie np. lombardy czy małe punkty skupu złota często przyjmują takie produkty, a następnie w dobrej wierze sprzedają kolejnym klientom. Dotyczy to zarówno złotych monet, jak i sztabek, zwłaszcza tych w opakowaniach typu CertiCard.



Dotąd przyjmowało się, że jeśli sztabka jest firmowo zapakowana w plastikowy certyfikat potwierdzający jej próbę i numer seryjny, a producent należy do londyńskiego stowarzyszenia LBMA, w ciemno można zakładać, że złoto jest prawdziwe. Dziś, gdy fałszerze wyspecjalizowali się nie tylko w produkcji wolframowych, pozłacanych sztabek, ale i opakowań, sprawa jest o wiele trudniejsza. Klienci mogą się jednak przed fałszywkami uchronić, jeśli zachowają ostrożność i będą się trzymać kilku prostych zasad:

- nie kupować złota u drobnych sprzedawców czy w lombardach. Więksi dealerzy, z wieloletnim doświadczeniem i dużymi obrotami, oferują oryginalny towar prosto od producenta i przy tym w lepszej cenie (brak pośredników i lepsze warunki ze względu na zakupy hurtowe). 

- jeśli kupujemy gdzie indziej - sprawdzać lub prosić o sprawdzenie każdej podejrzanej sztabki lub monety. W przypadku złotych monet bulionowych wystarczy do tego linijka mennicza, przy sztabkach warto skorzystać z wagi magnetycznej lub spektrometru.  Właściwości fizyczne złota powodują, że jest nie tylko cenne, ale i bardzo charakterystyczne. Dlatego fałszywe sztabki i monety zawsze będą się różnić od oryginału jednym z parametrów - wagą lub wymiarami. Jeśli mają zachować wagę oryginału, będą od niego większe. Jeśli mają zachować wymiary, będą lżejsze niż oryginał.

Od kilku lat mennice na całym świecie walczą z zalewem podróbek i wymyślają kolejne nowe zabezpieczenia – mikrograwery, hologramy czy QR kody na opakowaniach. To  wszystko sprawia, że nowo emitowane produkty naprawdę trudno podrobić, ale w obiegu są przecież tysiące ton złota „starego typu”. Dlatego przy zakupie złota warto zachować rozsądek, bo powiedzenie „nie wszystko złoto, co się świeci” jest dziś wyjątkowo aktualne.

MW


Powiązane produkty

Produkt dodany do listy życzeń
Produkt dodany do porównania.