Komentarz dla Polskiego Radia | 2014-05-05 |
- Od czasu rozpoczęcia rosyjskiej interwencji na Krymie, obserwujemy znaczne zwiększenie zainteresowania sztabkami i złotymi monetami - mówi Bartłomiej Knichnicki dyrektor zarządzający Mennicy Skarbowej. Przychody w marcu były o ponad 50 proc. większe niż w całym lutym i ponad dwukrotnie większe niż w marcu roku 2013. Sprzedają się nawet sztabki 1-gramowe - Co ciekawe obserwujemy wzrost zainteresowania mniejszymi sztabkami, nawet 1 gramowymi, które Polacy chcą kupować nawet po 100 sztuk, płacąc znacznie więcej niż za jedną sztabkę 100 gramową - dodaje gość PR 24. Najczęściej w sprzedaży są monety bulionowe, których wartość zależy od zawartego w nich kruszcu i one są bite non stop. Natomiast Narodowy Bank Polski wznowił ostatnio sprzedaż monet kolekcjonerskich poprzez zewnętrznych dystrybutorów i teraz mamy emisję monet z okazji kanonizacji Jana Pawła II, które cieszą się ogromną popularnością. Oprócz inwestycji w kruszec mamy tu też inwestycję w wartość kolekcjonerską, bo nakład był limitowany. Złotych monet wybito 5 tysięcy sztuk. Afera z Amber Gold nie zaszkodziła rynkowi Wbrew pozorom także afera z Amber Gold przyczyniła się do większej sprzedaży złota. - Wszyscy się tego obawialiśmy, ale okazało się, że Polacy zdali sobie sprawę z faktu, że papierowe, wirtualne złoto, to nie jest prawdziwe złoto. I zamiast spadku zaufania doszło do zmiany zachowań, bo inwestorzy zrozumieli, że jeśli chcą lokować pieniądze w żółty metal to muszą po prostu kupić fizyczną sztabkę - mówi Bartłomiej Knichnicki. Zmieniło się zatem podejście kupujących. Więcej osób kupuje sztabki, a klient coraz częściej chce się spotkać ze sprzedawcą i osobiście odebrać towar. Na świecie też kupują złoto Inni na świecie też kupują złoto. Ponad połowę rocznego popytu na złoto na świecie generują Chiny i Indie. W ubiegłym roku obywatele tych krajów kupili po mniej więcej tysiąc ton złota w postaci biżuterii oraz sztabek i monet. Było to możliwe pomimo podwyższenia przez rząd Indii cła na import złota inwestycyjnego do wysokości 10 proc.. Hindusi kupowali tak dużo złota, że Indie wprowadziły cła, aby zahamować odpływ gotówki z obiegu. Bank centralny Chin nie podaje oficjalnych informacji na temat dokonywanych przez siebie zakupów złota, natomiast z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że jest to jeden z jego sposobów na dywersyfikację inwestycji, zastępujących zakup obligacji dolarowych. Złoto jako inwestycja: warto mieć w portfelu 10-20 procent Złoto może być jednym z elementów zdywersyfikowanego portfela inwestycyjnego każdego z nas. Według Światowej Rady Złota, dobrze zbudowany portfel - obliczony na podstawie kilkudziesięciu lat analiz - powinien zawierać od 10 do 20 procent złota. Inwestycje w złoto to też dobre zabezpieczenie przyszłych emerytur, szczególnie w sytuacji niestabilnego systemu emerytalnego. Złoto na złotą emeryturę? Jak widać, rząd może sięgnąć po środki obywateli zgromadzone na emeryturę, opodatkować dodatkowo nieruchomości, przejąć oszczędności zgromadzone na koncie, to przypadek z Cypru, a złoto daje możliwość uchronienia się przed takimi działaniami. Na dodatek zabezpiecza nas przed inflacją poprzez wzrost swojej wartości w przypadku drukowania pustego pieniądza. Inwestycje w złoto jest raczej długoterminowe, ale też płynne, co oznacza, że jeśli dzisiaj kupimy sztabkę złota, to w każdej chwili można ją sprzedać. Sylwia Zadrożna |